piątek, 13 stycznia 2017

Wszyscy jesteśmy więc rasistami...

Kilka lat temu zostałem rasistą.
Nie z wyboru, ktoś po prostu tak mnie nazwał. Ktoś kto nie miał pojęcia o czym mówi - osoba, dla której każdy pogląd wyłamujący się z ram tzw. poprawności politycznej i/lub ideologii lewicowej jest już przejawem rasizmu, nietoleracji, zacofania, faszyzmu itp.
I właśnie na tym polega problem. Jest on niestety coraz bardziej powszechny - tak wynika niestety z moich prywatnych obserwacji.

O myleniu pojęć napisałem już wcześniej notkę, a ten przypadek to typowy przykład właśnie takiego zjawiska.

Spróbuję skrótowo opisać jak wyglądała cała sytuacja. Otóż, parę lat temu, gdy spacerowałem z koleżanką, minęła nas czarnoskóra dziewczyna. Dziewczyna od razu przykuła uwagę mojej znajomej z powodu swojego wyglądu. Koleżanka rzuciła na nią okiem, zaraz potem na mnie i zapytała co sądzę o urodzie dziewczyny, która właśnie przeszła obok nas. Ponieważ ja zupełnie nie zwróciłem uwagi na przechodzącą obok osobę, szybko odwróciłem głowę by z ciekawości zobaczyć o kim mowa. Od razu spostrzegłem, że dziewczyna jest czarnoskóra. Nie zastanawiając się zbyt długo, odpowiedziałem, że nie podoba mi się z powodu czarnego koloru skóry. Dla mojej koleżanki moja odpowiedź była czymś oburzającym i karygodnym. Momentalnie zostałem nazwany nietolerancyjnym rasistą. Próbowałem uświadomić jej, że przecież nie powiedziałem, że nie lubię czarnoskórych, że nie powiedziałem tak naprawdę nic złego na temat tej dziewczyny jak i żadnej innej osoby o czarnym kolorze skóry.

Powiedziałem po prostu, że skóra o kolorze czarnym nie jest w moim guście, tak jak na przykład ściana pomalowana na czarno też moim zdaniem nie wygląda dobrze. Skóra o kolorze zielonym, niebieskim, różowym też wyglądałaby moim zdaniem źle. A mam prawo przecież mieć własne zdanie.


Najbardziej podoba mi się u kobiet kolor skóry o odcieniu zbliżonym do takiego, jaki mają mieszkańcy krajów takich jak np. Turcja, Arabia, Tunezja itp.
Zgodnie z tokiem myślenia mojej koleżanki jestem więc rasistą wobec wszystkich białoskórych mieszkańców naszego globu. Wobec czarnoskórych też. Przecież to jakaś paranoja. Kompletnie pokrętna logika.

Najgorsze jest to, że taki błąd myślowy jest bardzo, bardzo powszechny. Nie do końca jestem pewien jaka jest tego przyczyna. Podejrzewam , że wynika to z promowanej (nie wiadomo po jaką cholerę) idei poprawności politycznej i braku elementarnej wiedzy na temat pojęcia rasizmu.

Wielu ludzi ma już tak wyprany mózg, że boją się wyrażać swoje poglądy tak jak czują. Obawiają się oskarżeń o rasizm, faszyzm, ksenofobię, nietolerancję itp. Przykre to wszystko i moim zdaniem należy z tym zjawiskiem walczyć. Przedstawiłem tu tylko jeden przykład ale mógłbym ich podać znacznie więcej. Mnóstwo tego w mediach jak i w życiu codziennym.


2 komentarze:

  1. @Dominik
    "Nie do końca jestem pewien jaka jest tego przyczyna."
    Przyczyną jest nieuznawanie wolności słowa!
    Cpols

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Cpols,
      Być może, tylko trzeba pamiętać, że wolność słowa też powinna mieć jakieś ograniczenia. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której na przykład mógłbym zwyzywać Cię od najgorszych i nic by mi za to nie groziło, bo przecież mamy wolność słowa :)
      Moim zdaniem tutaj akurat chodzi o to , że ludzie nie do końca rozumieją czym jest rasizm, a przede wszystkim czym NIE jest.
      Nieuznawanie wolności słowa też ma oczywiście swój udział.

      Usuń